UNIA DAJE
SYGNAŁ? Czyżby już czas skończyć z dopłacaniem do nieopłacalnych źródeł energii??
Ale na razie
kombinują jak nas zmusić żebyśmy zużywali prąd wtedy gdy wiatraki się kręcą i
świeci słońce A NIE WTEDY KIEDY NAM TO ODPOWIADA
DON
KICHOTE
Komisja Europejska: Nowe instalacje OZE będą działać na
zasadach rynkowych
KE przedstawiła propozycję zmian w rynku energetycznym w UE,
by dopasować go do potencjału dojrzałego już sektora odnawialnych źródeł. Z
jednej strony wykluczone mają być elementy wsparcia dla OZE, z drugiej
strony rynek ma się tak zmienić, by było im łatwiej.
W 2014 r. państwa unijne zgodziły się jednomyślnie na cel
udziału energetyki odnawialnej w całkowitej konsumpcji na poziomie co najmniej
27 proc. do 2030 r. Aby iść w tym kierunku, do tej pory odnawialne źródła
energii (OZE) - czy to fermy wiatrowe, czy instalacje fotowoltaiczne – mogły
liczyć na wsparcie ułatwiające im rozrastanie się. Teraz ma się to przynajmniej
częściowo zmienić tak, by to rynek decydował o rozwoju. Ma to dać pewność, że
inwestycje w OZE będą długoterminowo opłacalne.
To ważne, bo wartość kapitału kierowanego w odnawialne źródła
energii spadła w UE o ponad połowę od 2011 r. Teraz Unia odpowiada jedynie za
18 proc. globalnych projektów w źródła odnawialne.
Aby lepiej dostosować się do zwiększającego się udziału OZE w
całkowitej konsumpcji energii, zmienić się muszą hurtowe rynki mocy w UE. Cel -
to ich uelastycznienie tak, by w zależności od pogody (więcej wiatru i słońca
to więcej energii z OZE) rynki mogły dopasować się do zmian w wytwarzaniu
prądu.
Dostosowujemy nasz system energetyczny do solidnej obecności
odnawialnych źródeł energii na rynku - powiedział wiceszef KE ds. unii
energetycznej Marosz Szefczovicz.
Zgodnie z diagnozą Komisji obecnie funkcjonujący system
energetyczny jest zbyt sztywny. Sygnały cenowe, które mają sprawiać, że
konsumenci korzystają z energii, gdy jest ona tańsza, nie działają, a wymiana
mocy ponad granicami jest niewystarczająca.
Musimy poszukać rozwiązań, jak osiągnąć dodatkowe
zrównoważenie w sieci w obliczu przerw w produkcji energii z takich źródeł jak
wiatr czy słońce" - zaznaczył Szefczovicz.
Dlatego KE chce zmienić sposób, w jaki w UE handluje się
energią elektryczną, by robić to znacznie szybciej niż dotychczas. Jej pomysł
to wprowadzenie handlu intraday, tak np. by
elektrownie wiatrowe mogły sprzedać swoją energię, gdy wieje, a słoneczne - gdy
nie ma zachmurzenia. Połączone ma być to z sygnałami cenowymi, które zachęcą do
korzystania z elektryczności, gdy jest ona tańsza (a będzie tańsza, gdy będzie
jej dużo na rynku, czyli w momencie gdy źródła odnawialne będą korzystać ze
słonecznej czy wietrznej pogody).
Jednocześnie Komisja chce urynkowić nowe instalacje OZE.
Ważną zmianą jest usunięcie zasady pierwszeństwa dostaw dla źródeł
odnawialnych.
Silna obecność źródeł odnawialnych pokazuje, że nasze
podejście, by je wspierać, było słuszne, ale teraz musimy uznać, że są one już
wystarczająco dojrzałe, by konkurować na zasadach rynkowych - powiedział
wiceszef Komisji.
Zasada pierwszeństwa pozostanie jednak dla już istniejących
farm wiatrowych czy słonecznych, małych instalacji (np. paneli na dachach
domów) i projektów pokazowych. KE przewiduje też, że pod pewnymi warunkami
zasada pierwszeństwa może być stosowana, jeśli kraj członkowski wykaże, że bez
niej będzie miał problem z dojściem do celu udziału OZE w miksie
energetycznym.
Projekt regulacji wprowadza też system reagowania na
zapotrzebowanie ze strony konsumentów. Chodzi o to, by klienci końcowi (firmy,
gospodarstwa domowe) reagowali na wyższe ceny, czyli ograniczyli korzystanie z
elektryczności w momencie, gdy będzie ona droższa (nie będzie wiatru czy
słońca). W gospodarstwach domowych największe zużycie odnotowuje się rano i
wieczorem, ale możliwe jest nastawianie urządzeń takich jak pralki i zmywarki z
opóźnieniem, by działały w ciągu dnia.
Nowe przepisy mają gwarantować dynamiczną ofertę ze zmiennymi
cenami dla klientów w zależności od ilości mocy w sieci. Transformacji na rynku
mają służyć też inteligentne liczniki, które już są stopniowo wprowadzane w
całej UE.
Korzyścią dla odnawialnych źródeł energii ma być też to, że
będą one uczestniczyć w równoważeniu rynku nie tylko w jednym kraju. KE
przewiduje, że w razie problemu z mocą (w Polsce np. przez konieczność
wyłączania przestarzałych bloków energetycznych) kraj członkowski będzie mógł
wprowadzić tzw. rynek mocy (subsydiowanie producentów za to, że gwarantują oni
ciągłość dostaw), ale musi on być otwarty na zagranicznych wytwórców.
KE zaproponowała też nowe cele dotyczące biopaliw.
Stopniowo mają być ograniczane biopaliwa oparte na
surowcach rolnych (ich produkcja przyczynia się do wzrostu cen żywności).
Zastępowane mają być one przez zaawansowane biopaliwa
produkowane np. z odpadów. Udział pierwszego typu biopaliw
w rynku paliw transportowych ma spaść z 7 proc. w 2021 do 3,8 proc. w 2030; z
kolei udział zaawansowanych biopaliw ma się zwiększyć
z 1,5 proc. w 2021 do 6,8 proc. w 2030 r.
Teraz przepisami tymi zajmą się europosłowie
i przedstawiciele państw członkowskich. Ostateczny kształt regulacji ustalą
Rada UE i Parlament Europejski.
PAP, MAS